sobota, 1 października 2016

Nowy miesiąc, nowe zmiany :D

Na wstępie chciałabym wszystkich przeprosić za swoją długą nieobecność, która była spowodowana początkiem roku szkolnego.                                                                     Nadszedł kolejny miesiąc, w którym czekają na nas nowe wyzwania i niesamowite przygody. Już nie możemy się doczekać pięknej, polskiej, złotej jesieni. Długich spacerów w lesie czy parku. Nowych zdjęć
na bloga i nie tylko. Jeśli pogoda dopisze oczywiście ;)

W pierwszej części wpisu znajdziecie nasze październikowe plany, a w następnej dowiecie się jak nam minął wrzesień.


Moim największym celem na ten miesiąc jest: wyeliminowanie ciągnięcia! Na chwilę obecną Zafira mniej ciągnie niż kiedyś. Dawniej potrafiła większą część spaceru siłować się ze mną, teraz już robi to rzadziej. (prawie wcale) Szarpie kiedy zobaczy lub wyczuje kota w pobliżu, albo jak zainteresuje ją jakieś auto czy niektóre owady.

Drugim zadaniem będzie kupienie nowej obroży. Tak, planuję to już od dawna :) Myślałam nad taką z motywem w arbuzy (które kocham), ale znalazłam w zoologicznym inną, równie piękną. (zdjęcie jest poniżej)
Postanowiłam, że na ten artykuł wydam max 50 zł.
Zdjęcie pobrane z fan page sklepu.


Kolejną zakupową sprawa jest nabycie miski podróżnej. Jest nam bardzo potrzebna szczególnie na długich leśnych spacerach. Wiele razy zabierałam małą, czerwona miseczkę, z której jadł mój kot, ale w końcu postanowiłam, że muszę kupić większą przeznaczoną do konkretnego celu.
Kolor jest obojętny. Ważne tylko aby była duża. Przeznaczyłam na ten przedmiot 10 zł.

Jak mogliście zauważyć na zdjęciu wyżej Zafira ma założoną nową apaszkę. Nasza wcześniejsza - czerwona jest w dwóch miejscach troszeczkę pogryziona. To dowodzi, że Zafi się z takimi rzeczami nie zostawia w domu.
Jestem bardzo ciekawa jak długo nam ta wytrzyma. Na razie jest cała, bo widziała tylko dwa razy psa.
Przy zakupie nowej obroży pomyślę nad kolejnym taki gadżetem. To dodaje takiego uroku na niektórych zdjęciach. Przynajmniej ja tak sądzę.


Ostatnim celem do zrealizowania, tym razem nie zakupowym jest spacer z pewnym psem. Już od jakiegoś czasu go planuję, ale zawsze coś musi stanąć mi na drodze. Ostatnio pokrzyżowała mi plany cieczka Zafiry. Na szczęście już niedługo się kończy i wierzę, że w końcu pójdziemy na ten spacer. Trzymajcie za mnie kciuki. Może kiedyś się uda.


Jeśli chodzi o wrzesień to:
~Kupiłam nowe smaczki: między innymi suszone rybki za 3,90 zł, niestety nie wiem ile gram ponieważ są w przeźroczystej saszetce i nic nie jest o nich napisane oraz
 smaczki z 8 in1 o smaku kurczaka.
~ Ćwiczyłyśmy aport i wychodzi lepiej
~ Utrwalałyśmy komendy
~ Eliminowałyśmy ciągniecie na auta
~ Chodziłyśmy na długie spacery
~ Spotykałyśmy inne psy
To tyle z tych ważniejszych rzeczy.
Ja już się z wami wszystkimi żegnam. Do kolejnego wpisu !