poniedziałek, 29 maja 2017

Jak zrobić stacjonatę #2

Dziś zamierzam pokazać wam kolejny pomysł na zrobienie stacjonaty. tym razem będzie to projekt bardziej do średnich i dużych psów. A więc zaczynajmy!



Potrzebne przedmioty:


1. ołówek

2. klej do pistoletu na gorąco x2

3. pistolet do kleju

4. rurki PCV x3 po 2m

5. kolanka x4

6. trójniki x8



Krok po kroku:

 1. Najpierw należy przyciąć wszystkie rurki PCV na odpowiednią długość (możecie poprosić kogoś dorosłego do pomocy):
~ x2 100 cm
~ x4 40 cm
~ x2 38 cm
~ x2 30 cm
~ x4 10 cm
( Patrz na zdjęcia na dole)

2. Kiedy już mamy przycięte wszystkie odcinki zabieramy się za układanie wzoru przeszkody na podłodze.

3. Gdy już wiemy jak ma wyglądać przeszkoda zabieramy się za klejenie. Na końcówki rurek wyciskamy zawartość pistoletu na gorąco i wkładamy do odpowiedniej części

4. Po skończonej pracy należy pozostawić stacjonatę na kilka dni do trwałego umocnienia się kleju. 
~ Ja odczekałam tydzień i dzięki temu przeszkoda jest trwalsza. 

5. Gotowe!

Pamiętaj!
Pozwól aby klej wyschnął i nie używaj hopki od razu po skończeniu. Najlepiej jest poczekać 2-3 dni aby mieć pewność, że się ona nie rozwali!

Stacjonata prezentuje się tak:

Ps. Drążek położony jest na wystającej części trójników, dzięki temu ma możliwość spaść.


Mam nadzieję, ze spodobało się Wam moje kolejne DIY. Myślę nad kolejnymi, ale muszę wiedzieć, czy wy chcecie więcej przeszkód do agility, jakiś smaczków itp :D

niedziela, 30 kwietnia 2017

Jak zrobić stacjonatę #1

Z powodu nadmiaru czasu, postanowiłam zrobić 2 nowe stacjonaty. Jedną bardziej dla małych psów, a drugą dla dużych!
W tym wpisie poznacie DIY dla małej hopki.
Nie będę się tu wielce rozpisywać, więc powiem tylko jedno. Mam nadzieje, że Wam się spodoba. Miłego czytania i tworzenia w domu!
Takie oczko dla was od Zafirki :D

Potrzebne przedmioty:

1. Pachołki x2: Można je kupić w pepco za 6,99 zł (4 sztuki)

2. Rurka x1: Znalazłam w domu metalową, ale może być też plastikowa PCV lub drewniany kijek, ważne jednak aby miał ponad 120 cm

3.Taśmy izolacyjne x2: Ja użyłam tylko dwóch kolorów, ale jeśli chcecie możecie zaszaleć. Jak nie macie takiej taśmy można posłużyć się farbą.

4. Nożyczki x1: Najlepiej aby były ostre.

5.  Dużo chęci do pracy!

Krok po kroku:


1.
Na początku oczyszczamy naszą tyczkę, aby w trakcie klejenia nie dostał się, żaden paproch.

2. Kiedy drąg zostanie oczyszczony można zająć się klejeniem.

3. Należy pamiętać aby z każdej strony był równy odcinek koloru.

4. Po przyklejeniu kilku pasków trzeba się do nich wrócić i jeszcze raz mocno dokleić, dla pewności aby żaden się nie oderwał.



5. Teraz bierzemy drugi kolor i zaczynami go przyklejać.

6. Owijamy drążek do końca, zmieniając co jakiś czas kolor.

7. Gdy skończymy oklejać tyczkę możemy przystąpić do ostatniego etapu.

8. Teraz należy włożyć drąg między dziurki w pachołkach.

Gotowe!

Skończona stacjonata powinna prezentować się tak:
Dziękuję za przeczytanie DIY. Już w 2 tygodniu maja pojawi się kolejna część tego wpisu!

wtorek, 18 kwietnia 2017

Pierwszy trening agility w Annówce

We wtorek 11 kwietnia pojechałam na pierwsze zajęcia agility z psami. Tydzień wcześniej odbyło się oczywiście spotkanie organizacyjne, na którym już wiele się dowiedziałam. Z jednej strony byłam przerażona, a z drugiej podekscytowana. Tyle myśli przechodziło w ciągu sekundy przez moją głowę. Zadawałam sobie setki pytań: "Czy sobie poradzę ", "Czy Zafira odnajdzie się w nowym miejscu", "Czy będzie słuchać".
Okazało się, że na miejsce dotarliśmy jako pierwsze. Dzięki temu miałam możliwość obejrzenia jak Kinga trenuje ze swoim borderem. Zafira była bardzo przyjaźnie nastawiona do suczki i chciała do niej od razu podejść, ale poczekała aż dziewczyny skończą.
Ku uciesze Zafi sunia podeszła. Niestety tylko na chwilę się powąchać i poszła do domu.
Długo nie trzeba było czekać na kolejnych psiarzy. Chwilę później pojawiła się Kornelia z Tobim oraz Basia z Alto. Ostatnia para jaka przybyła to Dominika i Nela.
Niektórzy zaprowadzili psy do klatek, inni przywiązani je do drewnianych słupków, aby pomóc Kindze ustawiać przeszkody. Kiedy skończyliśmy trenerka pokazała wszystko co i jak. Później my mieliśmy pokazać koncepcje na ten tor.
Tak to mniej więcej wyglądało:
Każdy pies miał określony czas aby "bawić się" na torze. Kornelia i Tobi z racji tego,że startują w zawodach, musieli maksymalnie wykorzystać swoje umiejętności. Ci bardziej początkujący ćwiczyli na hopkach: omijanie i skakanie.

Może z samej Annówki zdjęć nie mam, ale jakieś z "podwórkowego agility" się znalazło!

Oprócz szczęścia i radości pojawiła się chwila grozy i ogromnego strachu. A co tak właściwie się stało?
Zacznę od początku naszego drugiego wejścia na tor.
Najpierw miałam zachęcić Zafirę do zabawy. Zaczęłyśmy się szarpać naszą ażurką z biedronki, a później omijałyśmy hopki na prawo bądź lewo. Wtedy weszła Dominika na plac, ponieważ zapomniała torby. Kiedy Zafi ją spostrzegła podbiegła do niej jak to zwykle robi, aby się przywitać.
Dziewczyna zabrała swoje rzeczy i poszła. Zafira chwile później poszła za nią. Wszyscy krzyczeli że ma poczekać ale ona chyba nie słyszała. nie zdążyła wyjść i przez otwartą bramę wybiegła sunia.
Piesa biegła polną drogą obok koni.
~ Jak się cieszę że chociaż 2 z nich wtedy były na padoku. Gdyby nie ona prawdopodobnie Zafi wbiegłaby do lasu. ~
Razem z Kingą wybiegłyśmy na drogę. Próbowałyśmy uciekać ale ona nas nie goniła.
Byłam załamana. W głowie miałam tyle czarnych myśli. Już widziałam jak z mamą rozwieszam kartki z ogłoszeniem, że zaginął pies. Nie przeżyłabym tego.
Niespodziewanie w końcu Zafira przybiegła i mogłam ją zapinając na smycz. Przez chwilę się w nią lekko wtuliłam i cały czas ją głaskałam. Tak się bałam, że ją stracę. Nie wyobrażam sobie życia bez niej.

Mam tylko nadzieję, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy.

W czwartek kolejne zajęcia, a pod koniec miesiąca planuję napisać taki agilitowy post. Nasze pomoce, osiągnięcia, dalsze plany itp.
Co wy na to? Chcielibyście przeczytać taki wpis?

niedziela, 26 lutego 2017

Adresówka

Adresówka jest bardzo pomocna kiedy zgubi się nasz pies. Jeśli znalazca będzie dobry, to zadzwoni pod numer jaki na niej widnieje, dzięki temu nasz czworonożny przyjaciel będzie mógł wrócić do domu.
Na rynku jest wiele wzorów i kolorów. Każdy znajdzie coś dla siebie! Ale co zrobić jeśli twój zwierzak gubi adresówki, lub jeszcze jej nie masz, a jest ci potrzebna?
Zrób ją sam!


Potrzebne przedmioty:

1. Pisak np. do płyt (one się szybko nie zmazują)
2. Nożyczki (najlepiej ostre)
3. Kółeczko
4. Cyrkiel
5. Kartka (obojętnie czy techniczna czy zwykła)
6. Plastikowe szkiełko (ja wzięłam z jakiegoś opakowania)

Krok po kroku:    

1. Na białej kartce narysuj okrąg za pomocą cyrkla. Następnie wytnij go po linii.

2. Wycięty kształt połóż na plastikowym szkiełku i odrysuj go. Kiedy już to zrobisz ponownie zacznij działać nożyczkami.
~ Co zrobić jeśli nie jesteś zadowolony, ponieważ nie umiesz równo przycinać? ~
Wskazówka:
Kiedy już udało Ci się wyciąć, ale nie jesteś zadowolony z efektów możesz pozbyć się brzydkich kątów. Jak? To proste!
Weź pilnik do paznokci lub papier ścierny i wyrównaj wszystko.



3. Teraz trzeba wyznaczyć miejsce na dziurkę. Zdecyduj gdzie ona ma być i zaznacz. (patrz na strzałkę)

4.  W zaznaczonym miejscu wydrąż dziurkę. Ja do tego użyłam cyrkla, ale możesz wziąć nożyczki, nóż lub inne dostępne narzędzie.


5. Możemy zacząć "ozdabiać" adresówkę. W jaki sposób? Wybierz kolor i pisak. Poszukaj farby lub lakieru do paznokci i zacznij działać. Niech poniesie cie fantazja!
Żeby kolor się dobrze trzymał trzeba nałożyć kilka warstw. U mnie są 4.
Jeśli chcesz możesz narysować jakieś psie łapki czy serduszka. Ja uznałam to za zbędne , dlatego u mnie nic takiego nie znajdziecie.

6. To już ostatni etap DIY. Gdy adresówka wyschnie możesz napisać imię psa i numer telefonu :D
Dzięki temu, że uszyliśmy szkiełka adresówka wydaje się dwustronna.
Jeśli w twoim mieście obowiązek zgłoszenia posiadania psa, a w urzędzie dadzą ci blaszkę z numerkiem, to możesz przepisać ten numer na adresówkę.

Tak wygląda efekt końcowy:
Ps. Pod listami klonowymi jest numer telefonu ;)


Być może dzięki temu DIY udało mi się komuś pomóc!

piątek, 17 lutego 2017

Mini podsumowanie ferii

 Właśnie 2 tygodnie sielanki od szkoły się skończyły. Pogoda nawet dopisywała. Nie padał deszcz i można było wychodzić z psem. Oczywiście nie zapomniałam o kupnie kilku potrzebnych nam rzeczy. Już wam zaraz wszystko opowiem!

 Na pierwszy ogień idą zabawki. Da się zauważyć, że jestem wielkim maniakiem akcesoriów firmy chuckit. Mam ich około 6 sztuk, ale kolekcja zapewne się powiększy! (mogło coś się zagubić i teraz tego nie widzę dlatego napisałam około)
To przechodzę do opisywania produktów:
1. Chuckit! Fetch Ball (M) ø 6,5cm, 2 pack - piłka do aportowania dla psa sklep: Dog's Joy
2. Planet Dog Orbee-Tuff Orbee Ball (M)  sklep: Dog's Joy

 Kolejne rzeczy to:
3. Linka 15 metrów Odkupiona od osoby prywatnej
4. Piłka do fitnessu Zakupiona w netto za 25 zł, kolor czarny (początkowo miał być miętowy, ale mama stwierdziła, ze będzie się brudzić i kupiła nam taką)
5. Plecak firmy Converse kupiony z myślą o długich spacerach, bardzo pojemy, przetestowany już kilka razy, czarny w białe gwiazdki  (niestety nie robiłam zdjęcia)
6. Szelki Ruffwear Front Range L/XL sklep: Toys4Dogs ~mój ulubiony sklep~
Szelki na zdjęciu mogą wyglądać na rozciągnięte, ale tak nie jest. Wyregulowałam po prostu paski, aby były dobre na pieska. Możecie spodziewać się recenzji za 1/2 miesiące.


Przez 2 tygodnie wygospodarowałam dużo czasu na spacery. udało nam się przejść 51,32 km. ~Dla ciekawych, liczyłam tylko spacery powyżej 4 km i nie w pobliżu domu~ Jestem bardzo zadowolona, że pomimo wielu moich wyjazdów taka sumka się nam zebrała :D

Jest jeszcze kilka rzeczy o których muszę wam koniecznie powiedzieć!
13 lutego wydarzył się cud! Zafira normalnie zaczęła chodzić przy ruchliwej ulicy. Byłam bardzo zdziwiona i nie mogłam w to uwierzyć z mamą. Nie wiem czy to było spowodowane tym, że pies zmądrzał czy ostatnim małym wypadkiem. Oby jednak to pierwsze. 

W poprzednim poście pisałam wam o planowanym wyjeździe na wakacje. 
Udało się! Moje zgłoszenie na obóz zostało przyjęte. Bardzo się z tego powodu cieszę i dostałam takiej motywacji, aby ćwiczyć z Zafira agility.
Może z kimś się spotkam na obozie Agility Basics & Fun z Miśkową?

Pod koniec wolnego upiekłam również ciasteczka dla psiny. Tym razem skorzystałam z innego przepisu. Co jakiś czas robię różne, aby się tak szybko jej nie znudziły.
Zafira nie jest psem, który uwielbia jeść, ale takimi smaczkami nie pogardzi!

niedziela, 29 stycznia 2017

Idealny pies !?

Zapewne każdy chciałby mieć idealnego psa. No chyba,że ktoś uważa iż ma już najwspanialszego czworonoga. Oczywiście jest wiele wersji psiego ideału. Ile jest psiarzy, tyle różnych zdań :P
Myślę jednak, że jest jakaś wspólna cecha. Jedna z nich to np. posłuszeństwo lub po prostu grzeczny pies (jak kto woli nazywać)
Kto by nie chciał aby jego pies nie uciekał na spacerze, nie gryzł rzeczy w domu, nie atakował samochodów albo ludzi lub nie robił innych rzeczy. Sami wiecie co źle robi wasz pies.
Jednak życie bywa czasami złe i stawia nam kłody pod nogi. ~ Kto wie jakie nudne mogłoby być życie gdyby nie wyzwania! ~
Musimy borykać się z kłopotami. Czasami nawet bardzo trudnymi. Nie widzimy wtedy nadziei na lepsze. Lecz dzięki tym przeciwnością losu możemy stać się silniejsi.

***

Mieliście kiedyś taką sytuację jak opisana poniżej?

Siedzisz sobie przed komputerem lub innym urządzeniem (to nie jest akurat istotne) i zaglądasz na jakąś stronę,bloga albo kanał na youtube jakiegoś lubianego przez siebie psiarza. Czytasz coś ciekawego na temat zawodów. Później zauważasz filmik. Oczywiście go oglądasz :D Wtedy dopadają cie myśli np. "Jaki ten pies jest genialny", "Jak ona/on to zrobiła/zrobił", "Chciałabym/chciałbym nauczyć mojego psa takich rzeczy!"
Z ciekawości oglądasz pozostałe filmy tego autora. Jesteś pełna/pełen podziwu dla niego. Czujesz, że znalazłeś nowego psiego idola.
Ale zaraz, zaraz, co dalej zrobisz? Będziesz cały czas siedzieć przed komputerem i oglądać te filmy, czy weźmiesz sprawy we własne ręce? Chcesz mieć idealnego psa to rób coś w tym kierunku. Spróbuj jakoś zadziałać, a może się uda! Nie poddawaj się. Dąż do swoich celów i marzeń! Jeśli nie podejmiemy ryzyka nie przekonamy się czy było warto.


Jak dążyć do ideału?

Należy w to włożyć dużo pracy i serca. Trzeba obrać drogę, którą chce się iść. Można sobie np. zrobić jakiś plan, mapę myśli lub coś innego. (jak kto woli) Małymi kroczkami podążać do wyznaczonego celu. Dodatkowo na końcu możecie zrobić sobie lub psu jakąś nagrodę za wytrwałość. Dobrym pomysłem byłoby jakieś seminarium, obóz, na którym możecie sprawdzić swoje umiejętności i nauczyć się czegoś zupełnie nowego. Ja wysłałam zgłoszenie na obóz w Neverlandii.
Wcześniej jednak (przed wyjazdem) musimy zrealizować kilka rzeczy:
~ ćwiczenia agility na torze w Margoninie
~ przywołanie 
~ eliminowanie ciągnięcia
~ zakup szelek
~ zakup klatki do spania na obozie (może uda się pożyczyć od właścicielki Neverlandu)
~ socjalizacja z innymi psami - jak na razie nie narzekamy na to ale jednak przezorny zawsze ubezpieczony

Myślę, ze jak na razie nam starczy już tych "postanowień"

Fajnym rozwiązaniem może się również okazać pisanie psiego zeszytu/kalendarza. Wystarczy, ze będziecie tam zapisywali co zrobiliście w danym dniu/tygodniu/miesiącu. Będzie to wymagało systematyczności, ponieważ po każdym treningu należy zapisać wszystko. Ta opcja nie jest jednak dla osób, które przez pierwszy miesiąc będą coś tam bazgrolić, a później się tym znudzą, albo najzwyczajniej zapomną o tym "pamiętniku".


***

Co będzie ci potrzebne aby wychować idealnego psa?

Podstawą wszystkich treningów będzie twoja wytrwałość oraz koncentracja twojego psa. Musisz liczyć się z tym, że "pozbywanie" się problemu może zająć ci dużo czasu. Oczywiście nie w każdym przypadku tak jest ;) Przygotuj się na kilka treningów w tygodniu. Pamiętaj jednak o systematyczności. To w niej tkwi klucz do sukcesu.

Pokażę wam to na przykładzie.
~ Masz psa, który ma "kłopot" z chodzeniem na luźnej smyczy. Postanawiasz oduczyć go tego złego nawyku. Czytasz w internecie co możesz w tym kierunku zrobić. Wydaje ci się to łatwe, a rzeczywistość bywa inna.
Na początku starasz się jakoś, aby pies odczytał twoje sygnały.  Nie jesteś pewien czy zwierzak wszystko rozumie, ale pracujesz dalej. W pewnym momencie zauważasz znudzenie a czasami nawet niechęć czworonoga do lekcji. Szybko orientujesz się, że musisz coś zmienić w swojej metodzie nauczania. Tylko co? Oto jest pytanie! ~

Nie poddawaj się! Walcz do upadłego! Popytaj ludzi, którzy mieli taki sam problem jak ty. Po pomoc można się również zgłosić do behawiorystów. Oni zapewne udzielą ci wielu profesjonalnych i cennych rad, które mogą pomóc w wychowaniu psa.
Jeśli coś nie wychodzi waszym pupilom to nie koniec świata. Zawsze możesz przełożyć to na później, zastanowić się nad innym sposobem przyswajania wiedzy. ~ Ja tak zrobiłam ze sztuczką turlaj się oraz zdechł pies. Zafi nie chce kłaść się na boku co już bardzo utrudnia nam naukę. Szukałam jakiegoś innego sposobu, ale jak na razie nic nie znalazłam. ~

***
Pamiętaj! Możesz mieć idealnego psa dla siebie, nie dla innych. To przecież twój pies, a nie twojej koleżanki, czy jakiś hejterów internetowych.
Wystarczy, że dla ciepie psiak będzie najwspanialszy. Nie trzeba od razu całego świata zadowalać. Przecież dla każdego co innego jest piękne i idealne. Jedni wola małe psy inni średnie, a jeszcze inni duże. (np. ja) Nigdy każdemu się nie spodoba się twój czworonożny przyjaciel, ale nie zaimponuj, że on ma się tobie podobać!Nie staraj się dogodzić wszystkim, to nie jest przecież ważne. Walcz dla siebie i tylko dla siebie!

Ps. To mój pierwszy tego typu post więc proszę o wyrozumienie. Napiszcie w komentarzach, czy podobają wam tego rodzaju wpisy i jak waszym zdaniem wygląda idealny pies.