niedziela, 26 lutego 2017

Adresówka

Adresówka jest bardzo pomocna kiedy zgubi się nasz pies. Jeśli znalazca będzie dobry, to zadzwoni pod numer jaki na niej widnieje, dzięki temu nasz czworonożny przyjaciel będzie mógł wrócić do domu.
Na rynku jest wiele wzorów i kolorów. Każdy znajdzie coś dla siebie! Ale co zrobić jeśli twój zwierzak gubi adresówki, lub jeszcze jej nie masz, a jest ci potrzebna?
Zrób ją sam!


Potrzebne przedmioty:

1. Pisak np. do płyt (one się szybko nie zmazują)
2. Nożyczki (najlepiej ostre)
3. Kółeczko
4. Cyrkiel
5. Kartka (obojętnie czy techniczna czy zwykła)
6. Plastikowe szkiełko (ja wzięłam z jakiegoś opakowania)

Krok po kroku:    

1. Na białej kartce narysuj okrąg za pomocą cyrkla. Następnie wytnij go po linii.

2. Wycięty kształt połóż na plastikowym szkiełku i odrysuj go. Kiedy już to zrobisz ponownie zacznij działać nożyczkami.
~ Co zrobić jeśli nie jesteś zadowolony, ponieważ nie umiesz równo przycinać? ~
Wskazówka:
Kiedy już udało Ci się wyciąć, ale nie jesteś zadowolony z efektów możesz pozbyć się brzydkich kątów. Jak? To proste!
Weź pilnik do paznokci lub papier ścierny i wyrównaj wszystko.



3. Teraz trzeba wyznaczyć miejsce na dziurkę. Zdecyduj gdzie ona ma być i zaznacz. (patrz na strzałkę)

4.  W zaznaczonym miejscu wydrąż dziurkę. Ja do tego użyłam cyrkla, ale możesz wziąć nożyczki, nóż lub inne dostępne narzędzie.


5. Możemy zacząć "ozdabiać" adresówkę. W jaki sposób? Wybierz kolor i pisak. Poszukaj farby lub lakieru do paznokci i zacznij działać. Niech poniesie cie fantazja!
Żeby kolor się dobrze trzymał trzeba nałożyć kilka warstw. U mnie są 4.
Jeśli chcesz możesz narysować jakieś psie łapki czy serduszka. Ja uznałam to za zbędne , dlatego u mnie nic takiego nie znajdziecie.

6. To już ostatni etap DIY. Gdy adresówka wyschnie możesz napisać imię psa i numer telefonu :D
Dzięki temu, że uszyliśmy szkiełka adresówka wydaje się dwustronna.
Jeśli w twoim mieście obowiązek zgłoszenia posiadania psa, a w urzędzie dadzą ci blaszkę z numerkiem, to możesz przepisać ten numer na adresówkę.

Tak wygląda efekt końcowy:
Ps. Pod listami klonowymi jest numer telefonu ;)


Być może dzięki temu DIY udało mi się komuś pomóc!

piątek, 17 lutego 2017

Mini podsumowanie ferii

 Właśnie 2 tygodnie sielanki od szkoły się skończyły. Pogoda nawet dopisywała. Nie padał deszcz i można było wychodzić z psem. Oczywiście nie zapomniałam o kupnie kilku potrzebnych nam rzeczy. Już wam zaraz wszystko opowiem!

 Na pierwszy ogień idą zabawki. Da się zauważyć, że jestem wielkim maniakiem akcesoriów firmy chuckit. Mam ich około 6 sztuk, ale kolekcja zapewne się powiększy! (mogło coś się zagubić i teraz tego nie widzę dlatego napisałam około)
To przechodzę do opisywania produktów:
1. Chuckit! Fetch Ball (M) ø 6,5cm, 2 pack - piłka do aportowania dla psa sklep: Dog's Joy
2. Planet Dog Orbee-Tuff Orbee Ball (M)  sklep: Dog's Joy

 Kolejne rzeczy to:
3. Linka 15 metrów Odkupiona od osoby prywatnej
4. Piłka do fitnessu Zakupiona w netto za 25 zł, kolor czarny (początkowo miał być miętowy, ale mama stwierdziła, ze będzie się brudzić i kupiła nam taką)
5. Plecak firmy Converse kupiony z myślą o długich spacerach, bardzo pojemy, przetestowany już kilka razy, czarny w białe gwiazdki  (niestety nie robiłam zdjęcia)
6. Szelki Ruffwear Front Range L/XL sklep: Toys4Dogs ~mój ulubiony sklep~
Szelki na zdjęciu mogą wyglądać na rozciągnięte, ale tak nie jest. Wyregulowałam po prostu paski, aby były dobre na pieska. Możecie spodziewać się recenzji za 1/2 miesiące.


Przez 2 tygodnie wygospodarowałam dużo czasu na spacery. udało nam się przejść 51,32 km. ~Dla ciekawych, liczyłam tylko spacery powyżej 4 km i nie w pobliżu domu~ Jestem bardzo zadowolona, że pomimo wielu moich wyjazdów taka sumka się nam zebrała :D

Jest jeszcze kilka rzeczy o których muszę wam koniecznie powiedzieć!
13 lutego wydarzył się cud! Zafira normalnie zaczęła chodzić przy ruchliwej ulicy. Byłam bardzo zdziwiona i nie mogłam w to uwierzyć z mamą. Nie wiem czy to było spowodowane tym, że pies zmądrzał czy ostatnim małym wypadkiem. Oby jednak to pierwsze. 

W poprzednim poście pisałam wam o planowanym wyjeździe na wakacje. 
Udało się! Moje zgłoszenie na obóz zostało przyjęte. Bardzo się z tego powodu cieszę i dostałam takiej motywacji, aby ćwiczyć z Zafira agility.
Może z kimś się spotkam na obozie Agility Basics & Fun z Miśkową?

Pod koniec wolnego upiekłam również ciasteczka dla psiny. Tym razem skorzystałam z innego przepisu. Co jakiś czas robię różne, aby się tak szybko jej nie znudziły.
Zafira nie jest psem, który uwielbia jeść, ale takimi smaczkami nie pogardzi!